...:::Strona Główna:::...
...:::Strona Główna:::...
Podsumowanie Rundy Jesiennej!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
11.08.2007 godz. 17:00
1. LKS Koszyce Wielkie vs Alfa Siedliska 4 - 3 (1 - 1)
Bramki: P. Najdała 2 (1k), S. Najdała 1, S. Stec 1
Inauguracja sezonu na stadionie w Koszycach Wielkich zakończyła sie dla miejscowych kibiców miłą niespodzianką! Otóż pokonaliśmy klub, który jest jednym z kandytdatów do awansu do A klasy! Drużyna z Koszyc została przed sezonem wzmocniona przez kilku nowych zawodników (min. z Metalu/Gawro i Błękitnych) i już pierwszy mecz potwierdził, że będziemy groźni dla wielu! Jesteśmy teraz drużyną łączącą młodośc z doświadczeniem i pierwszy mecz pokazał, że może byc to wybuchowa mieszanka!
Mecz zaczął się od wyrównanej gry w środku boiska, jednak z biegiem minut inicjatywę zaczęli przejmowac nieoczekiwanie zawodnicy z Koszyc. Po około 30 minutach gry akcje kuzynów Najdała wykończył Paweł i zrobiło się 1-0! Zawodnicy gospodarzy po tej bramce nie ruszyli jednak za ciosem lecz spoczęłi na laurach i po 10 minutach gracze z Siedlisk wyrównali po strzale głową, także mecz do przerwy brzmiał 1-1. Druga odsłona zaczęła sie od huraganowych ataków gospodarzy i w ciągu 10 minut (między 55 a 65 min.) strzelili 3 bramki; kolejno S. Najdała, S. Stec i P. Najdała z karnego! W kojelnych minutach gracze z Koszyc dążyli do podwyższenia wyniku jednak ten nie ulegał zmianie. Pod koniec meczu powtórzyła sie sytuacja z końcówki pierwszej połowy i w ciągu paru minut Alfa strzeliła nam 2 bramki! Ostatnie sekundy meczu to nieustanne ataki Siedlisk ale na szczęście 3 punkty zostały w Koszycach!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
18.08.2007 godz. 18:00
2. Biała Lubaszowa vs LKS Koszyce Wielkie 2 - 1 (2 -1)
Bramka: P. Najdała

W drugiej kolejce przyszło nam zmierzyc się z Białą Lubaszową. Od samego początku staraliśmy się narzucic swój rytm gry a starania przyniosły efekt w postaci straconej bramki... Kilka minut później, po ambitnej walce do wyrównania doprowadził P. Najdała! I podobnie jak w meczu z Alfą nastąpił moment dekoncentracji i szybko straciliśmy drugą bramkę! Jak się później okazało nie udało się tego odrobic i mimo ogromnych starań przegraliśmy ten mecz... Obiektywnie jednak patrząc byliśmy drużyną dużo lepszą jednakże w naszych akcjach brakowało wykończenia (min. piłka dwukrotnie trafiała w poprzeczkę...). Cóż... porażka boli, ale był to dopiero początek rozgrywek i wszystko jeszcze przed nami!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

26.08.2007 godz. 17:00
3. LKS Koszyce Wielkie vs KS Tarnowiec 2 - 0 (1 - 0)
Bramki: S. Stec 2

W drugim w tym sezonie meczu przed własną publicznością przyszło nam zmierzyc się z drużyną z Tarnowca, która do tej pory rozegrała tylko jedno spotkanie (w pierwszej kolejce - pauza); przegrane z Siemiechowem. Od początku spotkania udokumentowała się duża przewaga miejscowych, którzy raz po raz atakowali bramkę drużyny gości. Mimo wielu strzałów i wielu okazji, jako jedyny receptę na pokonanie bramkarza Tarnowca miał S. Stec, który strzelił dwie ładne bramki i był ojcem zwycięstwa drużyny z Koszyc Wielkich. Także po jednostronnym widowisku 3 punkty zostały w Koszycach!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
02.09.2007 godz. 14:00
4. WKS Siemiechów vs LKS Koszyce Wielkie 1 - 1 (1 - 0)
Bramka: M. Mucha

Kolejny wyjazd to spotkanie w Siemiechowie. Spotkanie to nieco różniło sięod poprzednich otóż tym razem przeważali gospodarze. Jednakże ich akcje często kończyły sie na lini pola karnego drużyny z Koszyc bądź na niecelnych uderzeniach z dystansu. Bramka dla godpodarzy padła po rzucie karnym podyktowanym za faul D. Tokarza na napastniku Siemiechowa. W drugiej połowie gra się nieco wyrównała i obie drużyny miały kilka okazji do zdobycia goli ale sztuka ta udała sie tylko M. Mucha z Koszyc, który pewnie wykorzystał sytuacje sam na sam! Byliśmy bardzo bliscy wywiezienia kompletu punktów z Siemiechowa, ale w ostatniej akcji meczu S. Stec przegrał pojedynek jeden na jeden z miejscowym golkiperem. Uważam jednak, iż z przebiegu gry mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
5. Pauza :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

15.09.2007 godz. 16:00
6. LKS Koszyce Wielkie vs Huragan Buchcice 1 - 5 (1 - 4)
Bramka: S. Stec

Przed tym spotkaniem mieliśmy dwutygodniową przerwę spowodowaną pauzą i to właśnie wyraźnie odbiło się w naszej grze. Naszym przeciwnikiem był jeden z pretendentów do awansu; zespół Huraganu Buchcice. Zawodnicy tejże drużyny raz po raz atakowali naszą bramkę i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Mecz zaczął sie od szybkiego prowadzenia gości i równie szybkiego wyrównania po strzale S. Steca. Przy tej bramce znakomitą asystę zaliczył R. Kukla. Jednak wraz z upływem minut zaznaczała się wyraźna przewaga drużyny z Buchcic udokumentowana strzeleniem 3 bramek ( w tym bezpośrednio z rzutu rożnego). Kilka minut po przerwie drugą żółtą kartkę w tym meczu otrzymał napastnik naszej drużyny S. Stec, w wyniku czego nasze szanse na osiągnięcie korzystnego wyniku zrobiły się minimalne. Mimo teo przez całą połowę gra była wyrównana i dopiero pod koniec meczu goście strzelili piątą bramkę. Niemniejjednak pierwsza strata punktów przed własną publicznością stała się faktem...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
23.09.2007 godz. 16:00
7. LKKS Karwodrza vs LKS Koszyce Wielkie 4 - 2 (2 - 1)
Bramki: S. Najdała 1, S. Stec 1

Na wyjazd do Karwodrzy wybraliśmy się w mocno okrojonym składzie... Dośc powiedziec, że przez całą pierwszą połowę graliśmy w "dziesiątkę", a na drugą dojechał rezerwowy bramkarz i występował w polu... Mimo to już w 10 min objęliśmy prowadzenie po strzale z dystansu S. Najdała. Kolejny minuty nie były już tak kolorowe, gdyż coraz bardziej uwidoczniała się przewaga gospodarzy; w wyniku czego straciliśmy dwie bramki... Druga połowa to wymiana ciosów, w której lepiej nastawione celowniki mieli piłkarze z Karwodrzy, którzy dołożyli kolejne dwie bramki. Naszej drużyny pech nadal nie opuszczał a strzały B. Bąka i P. Najdała lądowały na poprzeczce. w końcówce meczu rozmiary porażki zmniejszył S. Stec, z bliska dobijając strzał P. Najdała. Niestety była to już nasza druga porażka z rzędu i w związku z tym mocno spadliśmy w tabeli.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
30.09.2007 godz. 11:00
LKS Koszyce Wielkie vs Ks Rzepiennik Strzyżewski 4 - 2 (3 - 0)
Bramki: S. Stec 3, S.Najdała 1
Mimo iż przystępowaliśmy do tego meczu po dwóch bolesnych porażkach to każdy z nas był optymistycznie nastawiony do tego pojedynku. Po pierwsze pałaliśmy chęcią rehebilitacji za poprzednie nie udane spotkania, po drugie zaś w naszej drużynie pojawił się nowy zawodnik: Sławomir Kwiek! Zawodnik ten przed laty występował w ówczesnym drugoligowym Okocimskim Brzesko w roli bramkarza. U nas zaedebiutował w sparingowym meczu z Orłem Lisią Górą (5 - 1) na pozycji środkowego pomocnika i ustrzelił hattricka, oraz miał wiele świetnych zagrań!
Przechodząc do meczu od początku ruszyliśmy do zdecydowanych ataków i z upływem minut szyki obronne gości zaczęły puszczac... Bohaterem pierwszej połowy został S. Stec, który popisał się klasycznych hattrickiem!!! Jego perfekcyjne strzały były nie osiągalne dla golkipera przyjezdnych (przy dwóch bramkach asystował S. Kwiek...). W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił i raz po raz atakowaliśmy bramkę Rzepiennika a czwartą bramkę strzelił technicznycm uderzeniem z rzutu wolnego S. Najdała. I od tego momentu nasza świetna gra stanęła... Przyjezdni coraz częściej atakowali naszą bramkę a K. Wilczyński popisywał się kapitalnymi interwencjami! Nie był jednak w stanie zapobiec stracie dwóch bramek, dlatego mecz zakończył się wynikiem 4-2! Z przebiego meczu można powiedziec, że drużyna z Koszyc była zdecydowanie lepsza przez 70 minut, natomiast Rzepiennik w ostatnich 20 minutach.


7.10.2007 godz. 15:00
9. GKS Gromnik vs LKS Koszyce Wielkie 1 - 6 (0 - 3)
Bramki: S. Stec 3, P. Najdała 1(k), J. Czernecki 1, S. Kwiek 1
W Gromniku przyszło nam zmierzyc się w anormalnych warunkach pogodowych... Boisko było w połowie pokryte wodą i błotem... Jednakże murawa tak dla nas jak i dla gospodarzy była taka sama. Zdecydowanie lepiej gra układała się naszym zawodnikom co w pełni odzwierciedla wynik meczu. Strzelanie rozpoczął P. Najdała pewnie egzekwując rzut karny. Gra praktycznie cały czas toczyła się pod nasze dyktando czego dowodem były kolejne bramki S. Steca i S. Kwieka. Na początku drugiej połowy w naszych szeregach nastąpiło rozluźnienie czego efektem była bramka dla gospodarzy. Jedak kolejne dwie bramki były autorstwa S. Steca ( drugi hat-trick pod rząd!) i odjechaliśmy Gromnikowi na 4 bramki. Ostatniego gola strzelił nasz kapitan J. Czernecki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego S. Kwieka. Mecz, który rozgrywany był w tragicznych warunkach zakończył się niespodziewanie dużym zwycięstwem naszej drużyny! :)


14.10.2007 godz. 14:00
10. LKS Koszyce Wielkie vs LKS Liwocz Czermna 4 - 0 (2 - 0)
Bramki: S. Stec 2, S. Kwiek 1, P. Najdała 1(k)
W niedzielne popołudnia na stadion w Koszycach przybyło wielu kibiców, którzy po zakończeniu spotkania w doskonałych nastrojach udali się do swych domów :) Otóż zespół gospodarzy odniósł pewne i zasłużone zwycięstwo! Od samego początku uwidoczniła się wyraźna przewaga miejscowych a swoje dwie bramki (w odstępstwie 5 minut) strzelił nasz najlepszy strzelec S. Stec. Zaraz na początku drugiej połowy na strzał niemal z połowy boiska(!) zdecydował się S. Kwiek i piłka wylądowała w siatce!!! Nie bez winy był tutaj bramkarz z Czermnej. Od tego czasu zawodnicy z Koszyc kontrolowali przebieg gry a pod koniec meczu gości dobił P. Najdała pewnie egzekwując rzut karny. Gospodarze mieli w tym spotkaniu jeszcze wiele okazji do powiększenia wygranej jednakże mecz skończył się spokojną wygrną 4 do 0!


21.10.2007 godz. 13:00
11. LKS Olszyny vs LKS Koszyce Wielkie 3 - 1 (1 - 1)
Bramka: P. Najdała
W fatalnych warunkach przyszło się zmierzyc zawodnikom obu drużyn. Przy przenikliwym zimnie, mocnym wietrze i padającym deszczu trudno było nazwac to spotkanie meczem...Płyta boiska nie nadawała się do gry, gdyż znajdowały się na niej ogromne kałuże wody! Na domiar złego wystąpiliśmy w tym meczu w osłabionym składzie gdyż zabrakło zmagającego się z chorobą naszego rozgrywającego S. Kwieka, a S. Najdała grał z kontuzjowanym palcem u nogi. W tych fatalnych warunkach więcej szczęścia mieli zawodnicy z Olszyn, którzy mimo nielicznych sytuacji zdołali strzelic nam trzy gole. My zaś potrafiliśmy odpowiedziec tylko bramką P. Najdała, który wykorzystał zamieszanie podbramkowe. Podsumowując ten mecz moża powiedziec, że w tej "kąpieli błotnej" skuteczniejsi o dwie bramki okazali się gospodarze, a nam przyszło przełknąc gorycz porażki po trzech kolejnych zwycięstwach...

 28.10.2007   godz. 14:00
 12. LKS Koszyce Wielkie vs LKS Świebodzinianka Świebodzin 4-1 (3-0)
  Bramki: P. Najdała 2, S. Stec 2
 Po ciężkim meczu w Olszynach nasi zawodnicy pałali chęcią rewanżu, zwłaszcza że mierzyliśmy się z przeciwnikiem który miał od nas trzy oczka więcej w ligowej tabeli! Zatem było o co grac i nikt nikogo nie musiał specjalnie motywowac! Od początku meczu zawodnicy z Koszyc ruszyli z animuszem na piłkarzy gości. Napór gospodarzy przyniósł efekt po około 10 minutach gdy S. Najdała zdecydował się na indywidualną akcję i został sfaulowany w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł P. Najdała; jego strzał obronił golkiper Świebodzina; jednak przy dobitce był bezradny! Gospodarze wcale nie odpuścili lecz nadal atakowali i kolejną bramkę zdobyli również w dośc szczęśliwych okolicznościach... Otóż po dośrodkowaniu P. Najdała w pole karne, piłka nabrała dziwnej rotacji i ku uciesze miejscowych fanów wpadła pod poprzeczkę zdezorientowanego bramkarza drużyny gości. Na tym zawodnicy z Koszyc nie skończyli swej kanonady, gdyż po raz kolejny snajperskim nosem wykazał się S. Stec, który po podaniu S. Kwieka wykorzystał sytuację sam na sam.
 Na drugą połowę zawodnicy gospodarzy wyszli już wyraźnie rozluźnieni, ale nadal kontrolowali grę. Mogliśmy się jeszcze pokusic o parę kolejnych bramek jednak zawodziła skutecznośc. Swoją drugą bramkę w meczu, a 15 w sezonie strzelił S. Stec wykorzystując kolejną sytuację jeden na jeden. Gości było w tym meczu tylko stac na honorowe trafienie w końcówce meczu... Podsumowując można powiedziec, że drużyna z Koszyc odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo, rozgrywając najlepszy swój mecz w sezonie! :)


 4.11.2007 godz. 11:00
   13. LKS Olszynka Ołpiny vs LKS Koszyce Wielkie 3-8 (1-3)
  Bramki: S. Kwiek 4, S. Stec 1, P. Gierc 1, S. Najdała 1, samobójcza 1
 Na ostatni mecz w rundzie pojechaliśmy do ostatniej drużyny w tabeli, do drużyny z Ołpin. Wygrywając ten mecz mieliśmy szansę (przy sprzyjających innych wynikach) wskoczyc na drugie miejsce w tabeli! Po raz kolejny gdy mamy mecz wyjazdowy pogoda robi nam psikusa toteż przyszło nam grac w ulewnym deszczu, przenikliwym zimnie, a płyta boiska przypominała trzęsawisko... Początek meczu to ataki naszych zawodników jednakże na pierwszego gola przyszło nam poczekac dobre 20 minut a bramkę strzelił... nie kto inny jak S. Stec (16 bramka w 13 występie!!!). Kilka minut później na 2-0 podwyższył strzałem lewą nogą S. Kwiek. Zadowoleni takim wynkiem zapomnieliśmy, że gospodarze też potrafią atakowac i po jednej z kontr strzelili nam kontaktową bramkę. To tylko rozochociło zawodników z Ołpin i raz po raz groźnie atakowali. Na szczęście dla nas pod koniec pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego S. Kwieka, jeden z piłkarzy gospodarzy wbił sobie swojaka... Druga częśc meczu zaczęła się głównie od walki w środkowych rejonach boiska gdzie jak zwykle w naszych szeregach wyróżniał się, człowiek od czarnej roboty D. Stary. Po jednym z jego przechwytów przeprowadziliśmy akcję, po której bramkę na 1-4 strzelił S. Kwiek. To tak rozwścieczyło gospodarzy, że rzucili się na nas jak wygłodniałe wilki (:P) i w ciągu 5 minut wbili nam dwie piękne bramki! Mogli dołożyc kolejne na szczęście w porę interweniowali obrońcy bądź dobrze bronił K. Wilczyński. Fala uderzeniowa gospodarzy została zniszczona gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego S. Najdała, bramkę głową strzelił P. Gierc. Po tym trafieniu z miejscowych szło powietrze, co skwapliwie wykorzystał znakomicie dysponowany tego dnia S. Kwiek, który dorzucił kolejne dwie bramki. Na dwie minuty przed końcem swojej szansy na zdobycie bramki nie wykorzystał K. Wilczyński, który przestrzelił rzut karny podyktowany za faul na... S. Kwieku. W doliczonym czasie gry, prezent na 21 urodziny sprawił sobie S. Najdała, który ustalił wynik meczu wykorzystując sytuację sam na sam. Także tym miłym akcentem i bardzo dobrym wynikiem zakończyliśmy rundę jesienną. Żal tylko, że już się kończy, bo nasi zawodnicy z meczu na mecz wyraźnie nabierali wiatru w żagle. Jednakże z optymizmem i wiarą patrzymy w przyszłośc, licząc że WIOSNA BĘDZIE NASZA!!!
by KICEK and NAJS
Wszystkie prawa zastrzeżone